Niespełna miesiąc temu na rynku zadebiutowała najnowsza produkcja Hideo Kojimy – Death Stranding – która wprawdzie podzieliła krytyków, ale też nie na tyle, by na każdym kroku zgarniać cięgi. Jedni chwalą geniusz, inni narzekają na rozgrywkę, a gra i tak sprzedała się nieźle, a już najlepiej w Japonii. Tam, gdzie komercyjny sukces, tam też oczywiste pytania o plany dotyczące kontynuacji i okazuje się, że i tym razem Hideo Kojima postanowił nieco zaskoczyć nas swoim stanowiskiem. Okazuje się, że nawet jeśli twórca nie rozważa jeszcze na poważnie prac nad sequelem, to przyznał, że nawet gdy się za nie zabierze, to i tak będzie zaczynał grę od zera.

Tym samym, jeśli Death Stranding 2 kiedykolwiek powstanie, to może łączyć się z pierwowzorem wyłącznie tytułem, podczas gdy wszystkie elementy zabawy będą wyglądać zupełnie inaczej niż w Death Stranding. Wygląda na to, że niezależnie od głosów krytyki Kojima jest zadowolony z odbioru swojej gry, a to skłania go do kolejnych eksperymentów z formułą rozgrywki. Oczywiście na nadejście Death Stranding 2 zapewne sporo sobie poczekamy, tym bardziej że w ostatnim czasie szef Kojima Productions ponownie wkręcił się w horrory i już planuje odbić sobie za skasowane przez Konami Sillent Hill.

Źródło:
"LM" - gram.pl